Film

Wpadłem na mały pomysł, aby nakręcić film w obsadzie SH, narazie obmyśliłem tylko wstępny plan wydarzeń, który podlega wciąż nieistotnym przeistoczeniom, podam tutaj jakie mapy są potrzebne, plan wydarzeń, skiny i kiedy zostanie przeprowadzony casting.
Pomysł ten się może udać, ponieważ ostatnio posiadam dosyć dobry sprzęt do takich rzeczy, reszta zależy od waszego zaangażowania, jeśli dobrze wyjdzie to wstawie to na konkursie amatorskich filmów i na youtube =] .
Producent - Buczu
Reżyser - Buczu
Operator Kamery - Buczu
Scenariusz - Buczu
Muzyka - Requiem for a Dream, Linkin Park In the End, Madonna Die Another Day, E.S Posthumus Pompeii, i inne, które zostaną dodane.

Wstępny plan (w ciągłej budowie):
Zaczyna się tak, łowca nagród, człowiek, imieniem Arlton Edens, który pochodził z planety Arcania wykonuje zlecenie, ma zabić bossa walk rancornów na tatooine - Ranila, wysiada z transportowca (tego dużego po środku mapy), po czym wypytuje tutejszych mieszkańców o Ranila (1-szego Rodianina, pózniej człowieka i później zabraczki), dopiero od niej dowiaduje się, że w porach popołudniowych siedzi na tarasie baru "Pod Zgniłym Plackiem", więc nasz bohater ustawia się ze snajperą Distruptor na przeciwnym balkonie, namierza go, strzelił, lecz niestety, pudło, w celownik wszedl przypadkiem jeden z 3 ochroniaży Ranila, pozostałych dwóch go wyprowadziło.
Arlton postanowił się wynieść i zmienić pozycje, lecz niestety, przy wyjściu czekało na niego dwóch ludzi Ranila, jednego udało mu się zabić, ale drugi szybkim pchnięciem paralizatora go ogłuszył.
Ocucił się w w jakimś dziwnym budynku, z dużą kratą przed nim, pilnowało go 3 rodian, był rozbrojony, nic nie mowili, ale w oddali rozległ się dźwięk trąby, po czym rodianie z zaskoczenia potraktowali go paralizatorem i kazali iść na przód, wyszli na ogromną arene, po drugiej stronie było widać 4 rancorny, a wokoło porozrzucaną broń.
Ranil przemówił, że to jego stadion, bla, bla, bla, mówi też, że da radość publice poprzez jego śmierć, nasz bohater oczywiście z WIELKIM trudem się rozprawia z Rancornami i strzela w Ranila i jego ochronę, kiedy widzi, że ten ucieka, to zrywa się do pogoni, goniąc go, ubija jego straż.
Ranil był już w hangarze, jednak Arlton był sprytniejszy, podłożył zdobyty ładunek wybuchowy przed jego statkiem i ten... wybuchł.
No, i teraz czas dla czarnych charakterów.
Na Korribanie została stworzona przez sithów i resztki imperium tajemnicza postać przekraczająca mocą i umiejętnościami wsyzstkich Jedi, aczkolwiek była pod władaniem sithów.
Postać ta jest bezimienna i z początku bez uczuć, żyje tylko po to, aby służyć szithom, później będą pokazane z 3 sceny, w których on morduje pojedynczych Jedi pod nadzorem pewnego sitha, Lorda Krotosa, który był w pewnym sensie jego przełożonym, no i później ponownie czas na naszego bohatera w kolejnej misji.
Arlton przybywa na Taspir, gdzie ma zabić imperialnego dowódce, po cichu skrada się poprzez wszystkich szturmowców, i wkońcu kiedy wszedł do pewnego korytarza ujrzał go martwego, leżącego na ziemii, trochę się zdziwił, ale i ucieszył, ponieważ ktoś odwalił za niego brudną robotę.
Nasz bohater z nienacka usłyszał krzyki, postanowił to sprawdzić i ujrzał Jedi, który zabija szturmowców, kiedy zabił wszystkich do tego miejsca wkroczyło 5 sithów, Arlton postanowił mu pomóc, lepiej wejść w konszachty z Jedi, niż z sithami, przykucnął i nacelował jednego z sithów.
Strzał. Jeden z Sithów padł, ale pozostało 4, jeden z nich się na niego rzucił, ten wiedział, że nie ma szans rzucił się desperacko do ucieczki.
W między czasie oblężony Jedi, człowiek ciemnej karnacji w szatach Jedi zabił jednego sitha, po czym sprytnie rozprawił się z następnym, jednak nie zauważył ostatniego i ten podniosl go moca i wbij swój miecz w jego brzuch, Jedi padł nieruchomo na ziemię.
Arlton uciekł na most połączony z mała platformą, wiszący nad lawą, pogrążył się wiedząc, że nie ma szans, rozglądał się nerwowo po okolicy zastanawiając się, czy nie użyć jego liny z hakiem, jednak było za daleko, żeby gdziekolwiek zachaczyć.
Sith był coraz bliżej, słyszał zbliżające się kroki... i nagle wpadł na pomysł!
Sith wszedł na most rozglądając się, ale nikogo nie zobaczył, wiedział, że wielu łowców używa Plecaków odrzutowych, więc spojrzał w górę... nie wiedząc, że jego przeciwnik znajduje się tuż pod nim podtrzymując się jego liną z hakiem dolnej części mostu.
Arlton lekko się rozhuśtał i przyciągnął się do haku puszczając się go równocześnie, wyskoczył prosto na sitha łapiąc go w ręce, bijąc i spuszczając wprost do lawy.
Łowca Nagród po tym manewrze był zmęczony i zestresowany, ale zarazem szczęśliwy, że udało mu się własnoręcznie zabić sitha... niestety, jego radość nie trwała długo, poczuł uścisk na karku, zaczął się unośić i obracać w tył, ujrzał kolejnego sitha.
Arlton pomyślał, że Jedi, który był w środku poległ, ale za to wiedział, że zbliża się jego koniec, zamknął oczy i nagle poczuł, że opada.
Otworzył oczy, nie widział sitha, widzial tylko osłabionego Jedi, który ledwo co stał, jednak po chwili już upadł, Arlton podbiegł do niego i uklękł przy nim, ten mowił do niego przerywanym głosem, aby koniecznie zawiadomił o tym Jedi, po czym ostatnimi tchu zaczął coś ględzić o jakimś Sithowym stworzeniu, no i stracił przytomność, ale żył.
Arlton wezwał pomoc Jedi za pomocą jego komunikatora, na Taspir przyleciała gromadka Jedi i kilku żołnierzy, w tym kapitan Rejkiavik.
Zabrali rannego Jedi, a sam musiał wejść na pokład statku, poleciał na Yavin IV, do akademi Jedi, jednak przedtem został wyposażony w jeden z mieczy świetlnych nieprzytomnego.

Dołączył: 20 Kwi 2007 Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów

Pomysl niezly bo gadalem z buczem o tym mamy full pomysłów Smile

tylko buczu czemu napisales im tylko 1 scene?

Bo nie chce mi sie narazie wiecej xd, pozniej dokoncze

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 527 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Disneyland

buczy ty to masz leb no. Dobre ! Proponuje piosenke. Korn - Word Up xD

Zrobie jeszcze pozniej casting, i dzisiaj dokoncze wstepny plan do polowy chociaz

[quote="Buczu"]Wpadłem na mały pomysł, aby nakręcić film w obsadzie SH, narazie obmyśliłem tylko wstępny plan wydarzeń, który podlega wciąż nieistotnym przeistoczeniom, podam tutaj jakie mapy są potrzebne, plan wydarzeń, skiny i kiedy zostanie przeprowadzony casting.
Pomysł ten się może udać, ponieważ ostatnio posiadam dosyć dobry sprzęt do takich rzeczy, reszta zależy od waszego zaangażowania, jeśli dobrze wyjdzie to wstawie to na konkursie amatorskich filmów i na youtube =] .
Producent - Buczu
Reżyser - Buczu
Operator Kamery - Buczu
Scenariusz - Buczu
Muzyka - Requiem for a Dream, Linkin Park In the End, Madonna Die Another Day, E.S Posthumus Pompeii, i inne, które zostaną dodane.

Wstępny plan (w ciągłej budowie):
Zaczyna się tak, łowca nagród, człowiek, imieniem Arlton Edens, który pochodził z planety Arcania wykonuje zlecenie, ma zabić bossa walk rancornów na tatooine - Ranila, wysiada z transportowca (tego dużego po środku mapy), po czym wypytuje tutejszych mieszkańców o Ranila (1-szego Rodianina, pózniej człowieka i później zabraczki), dopiero od niej dowiaduje się, że w porach popołudniowych siedzi na tarasie baru "Pod Zgniłym Plackiem", więc nasz bohater ustawia się ze snajperą Distruptor na przeciwnym balkonie, namierza go, strzelił, lecz niestety, pudło, w celownik wszedl przypadkiem jeden z 3 ochroniaży Ranila, pozostałych dwóch go wyprowadziło.
Arlton postanowił się wynieść i zmienić pozycje, lecz niestety, przy wyjściu czekało na niego dwóch ludzi Ranila, jednego udało mu się zabić, ale drugi szybkim pchnięciem paralizatora go ogłuszył.
Ocucił się w w jakimś dziwnym budynku, z dużą kratą przed nim, pilnowało go 3 rodian, był rozbrojony, nic nie mowili, ale w oddali rozległ się dźwięk trąby, po czym rodianie z zaskoczenia potraktowali go paralizatorem i kazali iść na przód, wyszli na ogromną arene, po drugiej stronie było widać 4 rancorny, a wokoło porozrzucaną broń.
Ranil przemówił, że to jego stadion, bla, bla, bla, mówi też, że da radość publice poprzez jego śmierć, nasz bohater oczywiście z WIELKIM trudem się rozprawia z Rancornami i strzela w Ranila i jego ochronę, kiedy widzi, że ten ucieka, to zrywa się do pogoni, goniąc go, ubija jego straż.
Ranil był już w hangarze, jednak Arlton był sprytniejszy, podłożył zdobyty ładunek wybuchowy przed jego statkiem i ten... wybuchł.

GL HF kiedy casting?

Kiedy skoncze caly plan

Ja chce zagrać kamerdynera. On zawsze jest w coś wmieszany xD

Później zobaczymy, ale przyda sie każdy :]

Film chyba bedzie bez specjalnych głosów z gry, bo Frapsem jak się nagrywa to 1 min = kilka gb na dysku, wiec nagrywam Game Cam, niestety nie nagrywa dźwięków, ale moze znajde jakis inny program, a pozatym niezarejestrowany Fraps nagrywa tylko 30 sec, ale jakos to przezyjemy =]

Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 527 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Disneyland

wrzuc w podkald jakis metal lub rock albo jak juz to gangste xD

Dołączył: 16 Wrz 2006 Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów

Pomoge na ile mogę, ale wszyscy musimy się uzbroić w cierpliwość. Ciężko przekazać wizję pewnego przedsięwzięcia przez chat w grze. Aby wszystko robić na czas, trzeba używac broni z merca niczym stop klatki Smile

Buczu chcesz frapsa full wersje? Smile

Na casting napewno wpadne, a jesli ma byc muza to Dream Theater Very Happy

wspolczuje buczu