Wasz pierwszy raz

Opowiadajcie tutaj o swoim pierwszym razie z tą grą, i o waszym pierwszym razie Online Razz

Jak to sie zaczęło, jakie były wasze pierwsze wrazenia, pierwszy serv, pierwsi ludzie.

mój pierwszy raz online wyglądał tak...:

wchodze na jakiś serverek (nazwy nie pamiętam). ludzie sie tłuką to z mieczykami, to z mocą. juz wiem ze tu bedzie o wiele trudniej niz botami Wink

. zwiedzam sobie mapke, ktorą dojsc kiepsko znalem. nagle jakis koleś mnie łapie w powietrzu na odległość, wyglada troche jak grip, ale to nie to. zaczyna mną dziko machać, i okladac na odleglość pięściami (zapewne to byl atak melee z moda, a ja oczywiscie go nie mialem). myslalem - o co do kurny nędzy tu chodzi ?! napisałem o tym do kumpla na gg - wyśmiał mnie xD. stwierdzil ze to byl grip, albo jakiś mod. zainteresowała mnie druga mozliwość. chociaz po tym pierwszym razie bylem zrazony do tej gry online lekko, to jednak wrocilem po jakims czasie. zobaczylem na innym servie jak ktos leci szybko w powietrzu na jakies niedostepne normalnie miejsce. znowu o co do kurny nędzy tu chodzi ?! heh Wink

udało mi sie jakos wyciągnąc informacje o tym ze to dzięki jakiemuś modowi. dalej gralem na paxie, po jakims czasie sciagnalem sobie tez moda 2.3 ja+ Wink

. tam tez, na servie pax (mogą sie upierac ze to bylo gdzie indziej, ja wiem swoje Cool

) poznałem Matiego, Fasola, Bucza (Aresa, Huntera, Bishopa Wink

), i reszte paczki Smile

a dalej juz sami wiecie, wszystko sie potoczyło samo. (patrzec historia klanu Wink

)

Mój pierwszy raz z jk3 online wyglądał tak:
Wyszukuje jakieś serwery po raz pierwszy (odrazu mnie zatkało ile ich było xD) i wbiłem na "Paxgameserver". Byłem trochę przestraszony bo inni gracze jakoś lewitowali w powietrzu (później okazało się że używali linki na modzie xD), no ale nic. Myślę "trza by z kimś się pociąć" no to wystartowałem do jakiegoś typka z mieczem, zabiłem go a trzech innych co stało obok zajebało mnie naraz i zaczeło wyzywać od lam. Zacząłem rozmyślać co to znaczy ta "lama" xD po czym podbiega do mnie typek i wyzywa mnie na pojedynek, ale nie wiedziałem jak przyjąć go Smile

więc go zajebałem. Po 30 min. zajrzałem do klawiszologii i sprawdziłem jak się przyjmuje wyzwania, i po tym fakcie było już z górki Smile

Tydzień później na tym samym serwie spotkałem Krogulca którego niektórzy znają Wink

Zwerbował mnie do |UD| i tam poznałem resztę ekipy mAtiego, Kamgóra, Bucza(Aresa, Huntera, Bishopa jak kto woli) Silasa i resztę paki.

Dołączył: 01 Lip 2006 Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów

Niewiem ile tu pozostane ale napisze Very Happy

No to zaczelo sie tak:
Najpierw sciaglem sobie jk3 poniewaz chcialem grac na singlu pozniej skaplem sie ze da sie grac na multi ( w mojej poprzedniej wersji nie dalo sie ) przyszedl do mnie gracz Sentinel Very Happy

mieszkam z nim w tym samym miescie i pozyczyl jk3. Wtedy akurat mialem kare Sad

i czasem chodzilem do niego i gralem u niego ( w singlu zawsze chowalem miecz dlatego w multi za pierszym razem tez mialem miecz schowany) wytumaczyl mi co to lama i nie lamilem:D Jak mi sie skonczyla kara zaczelem grac u siebie no i sie zaczelo ...... moj pierszy server to Server JoH teraz JlF. Pamietam tam tylko dwoch graczy pyR i Skubidu Very Happy

oczywiscie mnie oloili teraz pyra nie moge spotkac a skupidu pokonuj Very Happy

no to bedzie na tyle

O łooo tak dawno, a przeciez niekoniecznie, zaczałem grać z końcem szkoły - początkiem wakacji. To był piękny przełom czerwac i lipca. Kolega z klasy opowiedział mi o pewnej grze... mowi: sluchaj stary mam taka swietna gre, zawsze gram w sieci z kuzynem itd itd, ogólnie mnie namawiał, i w końcu przyniósł mi. Ok ok, pogralem troche na SP (xD!) ale on nalegał zebym odpalil MP, zgadlismy sie na gg - wbijamy na serw LOA tam tez mial mi objaśnic zasady MP, oczywiscie troche sie spoznij wiec wszedlem do gry, wrzucilem staffa, nick mialem idiotyczny - mati_nowasol, nazwa mojego miasta w nicku wiąże sie z tym że myslalem ze pewnie w cholere matich gra w ta gre, a wyobrazalem sobie ze na jednej mapie moze byc ich kilkunastu ! No i wjezdzam z tym staffem na srodek mapy (nie wiem jak ja tam trafilem - to byla ffa5), i zaczynam zamiatac, oczywiscie od razu wyzwiska od lam i noobow, w koncu przyszedl moj kumpel i mi all wyjasnil, bilismy sie z dala od ludzi tam na dolnym moscie, chcial mnie skubany przekonac do singla, ale dla mnie byl taaaaaaki wolny. Kilka dni poźniej, nawet nie bylo tygodnia poszedlem sobie pocwiczyc na dobrze znany PAX no i patrze graja ludzie ktorzy maja przed nickiem |UD| zastanawialem sie co to znaczy ale nvm, powalczylem troche i dostalem propozycje zebym trafil do klanu, zgodzilem sie zreszta z wielka radoscia, tam staffa uczył mnie Buczu (Ares, Hunter, Bishop xD) za co mu dziękuje, poznałem tam też reszte paczki i znajomych z którymi kontakt mam do dzis, nawet z Dalenem i Wiesiem Wink

Pozniej sie okazalo ze ten klan to cienki jest za sprawa niektorym znanego Kroga, wiec namowilem Kamgora zebysmy sami zalozyli klan, wiec mysle ze wynik niezly, przez wakacje gralem w UD a w listopadzie zakladamy z kumplem wlasny klan, bylo lepiej niż dobrze !... ale przecież to ciągle trwa ! Very Happy

PS. Sorki za przydługi post ;]

łezka sie w oku kręci Wink

to był super rok. i fajnie sie przypomina nasze początki, te noSkillowe dzieciaki Razz

Moj pierwszy raz:

Sadze to niezbyt ciekawa Historyjka ale jak mus to mus;p

Wiec to bylo tak..Któregoś dnia Kwaki(volvers) jeden z moich najlepszych qmpli!! Opowiadzial mi troszke o Jk3 i zaproponowal bym Zaczol grac w Jk3 razem z nim!!!Odrazu odpalilismy MP i zaczelismy grac w sieci:) Napoczatku mialem nick Padawan dopiero kwaki pokazal mi jak sie zmienia nick wiec zmienilem na nick BaBi !!!dopiero po jakims czasie gdy zaczailismy oco w tej grze tak napravede chodzi. Zaczelismy grac na roznych serverach i Pewnego dnia Wbilem na Server ........U (ktorego juz niema szkoda:( ) bylem tylko ja I jakis Gracz wiec podszedlem do niego i zaproponowalem duel'a .Itak zaczelismy Walczyc po walce ktora oczywiscie przegralem Kuba(Rapuch) Zaproponowal mi ze mnie poduczy bo nie moge tak grac ze ciagle combosy robie .Wiec ja sie bardzo Chetnie zgodzilem ,Kuba zapytal sie mnie czym chcem sie uczyc ??ja mu odpowiedzialem ze Staffem(bo trzymalem go akurat w rekach) jakies 2-3miechy pozniej po dlugich treningach!! ponownie wbilem na server ........U sadzac ze spotkam jakiegos rodaka !! Smile

patrze a tu caly server Polakow!! zapoznalem sie z bardzo milymi i dobrymi graczami takimi jak :§word,Lotos,Zyzio(wiem co sadzicie o Swordzie i reszczie ale on Napravde byl kiedys normalny mozna bylo znim pogadac nie lamil,nie wyzywal,itp) Sword zaproponowal bym dolaczyl do jego Klanu,,PDS''(byl to moj pierwszy klan,) dopiero po rozpadzie PDS'u(a bylo to gdzies 1,5 roku temu)Razem z Kwakim(volversem) zalozylismy swoj pierwszy klan:) ,,WDS'' w nim poznalem takich ludzi jak: Leb,Resh,Raven,i wielu innych!!!porozpadzie WDS'u razem z Kwakim(volversem) przestalismy grac w jk3!!!Dopiero od Pazdziernika ubieglego roku zaczelismy znow Lupac:) a teraz jestem tu z wami!!!!Chcialbym pozdrovic Tych ktorych poznalem w WDS'ie,Pds'ie!!oraz Chcialbym podziekowac Rapuchowi zato ze poswiecil mi swoj czas i Cierpliwosc:) Embarassed

PS:ojeeeeeee zem sie rozpisal.ale jak se przypomne stare czasy to moge pisac i pisac;)Tylko Szkoda ze wiekszosc z tych ludzi ,ktorych kiedys poznalem sie zmienilo;((Sword,Leb)ale coz poradzic!! Sad

proponuje aby reszta klanowiczow (szczegolnie nowi ^^) tez od siebie cos dodala do tego topicu

1 raz... omg to było tak dawno. JK3 ogólnie było 1 grąw która grałem u siebie na kompie przez neta (ogólnie cs był pierwszy z kafejek ale to inna historia). Kiedy już wreszcie zainstalowałem pacza i wbiłem na 1 server, wziąłem duale (jak na 1 raz fajnie wyglądały :p) i zacząłem siekać ludzi. Oczywiście jak się można domyślić odrazu wszyscy zaczęli drzeć ryja "nie lam", "ale noob" itd. ale co tam, i tak nic z tego nie rozumiałem Wink

To było base jakieś 3 lata temu może więcej.

Nu więc tak:
Silan (Pol) zadzwonił do mnie i powiedział, że ma zaje.... grę Star Wars. Od razu do niego przyjechałem i pokazał mi JK3. Wbiliśmy na LAME ISP ( śp.. szkoda, że już jej nie ma ;<) i zaczęliśmy grać. Wciągneła mnie ona strasznie i postanowiłem pożyczyć od niego tą cudną grę. No i sie zaczęło. Pograłem tydzień na Lamie i spotkałem Amrasa. Zaproponował mi klan SO (Sith Order). Za pierwszym razem mi się nie udało, ale po tygodniu byłem juz w tagu SO pod nickiem "Misiu" (xD). Potem już z górki. Zaczęłem poznawać tajniki tej gry, a gdy SO się rozpadło zrobiliśmy z Lechem (były klanowicz SO) klan WoD. Poznałem tam Rockforda i Ronina. Były to świetne chwile. Potem klan się rozpadł, bo nie było zgrania i Amras zaproponował mi, żebym doszedł do RR (Ruth Raug). Było tam ŚWIETNIE! Moje najlepsze chwile w jk3. Byłem tam z kumplami (Ronin, Rockford, Legoras, Qki, etc.). Skill przybywał nieubłagalnie szybko. Potem, gdy pokłóciłem się z Amrasem o byle co (co normalne u mnie Rolling Eyes

) odszedłem. Spróbowałem do SH. Po wielu próbach udało się. No i już z górki.. Były jeszcze inne klany na modzie (SW) i na base (lol), ale jednak tutaj jestem Smile

.
No, to już wszystko.
Haha, chyba najdłuższy mój post Very Happy

.

Dołączył: 01 Maj 2007 Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów

Stary temat, ale lubie powspominać Very Happy

Dołącze się wiec ze swoimi wspomnieniami Very Happy

Pierwszy raz zobaczyłem JK3 u mojego dobrego kumpla, znanego pod nickiem "Amron"
Odrazu zafascynowała mnie ta gra, a ponieważ zawsze lubiłem SW, strasznie chciałem mieć tą gre. Amron zaczynał dopiero grac w JK3 po długiej przerwie, lecz był już w SH. Pamiętam dokładnie jak kazał mi usiąść i zagrać partyjkę Very Happy

(pamiętam nawet dokładnie mape na której to było, mianowicie Academy V2 Very Happy

) Niefart był taki że pierwszego duela w swoim życi zagrałem właśnie z Kamem Razz

, w dodatku dwoma singlami, gdybyście wtedy widzieli minę amrona, prawie ze śmiechu się udławił kanapką Very Happy

Pierwsze moje doświadczenia związane z JK3 wiązą sie również z SH. Dlatego starałem się grać jak najlepiej, i jak najwięcej się nauczyć, aby dołączyć do was. No i jestem. Choć kosztowało mnie to wiele wysiłku. Nigdy jednak nie zapomne, tych którzy poświęcili mi swój czas. Z co chciałem im serdecznie podziękować. Nie jestem może niewiadomo jak dobry, lecz wciąż sie ucze i mam nadzieję że kiedyś dorównam poziomem do najlepszych w SH.

Dołączył: 16 Wrz 2006 Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów

Wszyscy się uczymy Smile

Ja gram w jk3 16 miesięcy (9 w SH) i dalej kaleczę tą gierke ^^.

Moj pierwszy raz ? No coz mialem nieco prosciej bo Xardas przetarl szlaki. na poczatku przygladalem sie jak to wyglada i wogole mnie nie krecilo. Dla mnie to bylo zbyt haotyczne. W koncu sprobowalem i powoli cos zaczelo wychodzic wtedy wyladowalem w klanie AoD gdzie CL-em byl Robix po rozpadzie wyladowalem w OD ale jakos tam nic sie nie dzialo wiec wyladowalem tutaj tzn. SH. Tak naprawde troche na kredyt bo nigdy do prO nie nalezalem. Sh to moj klan i nie wyobrazam sobie innego chodz czasem mnie wkurza ze mod sie zmienil Very Happy

Mój początek się chyba trochę różnił od innych jednym szczegółem, ale o tym się dowiecie w trakcie.

Na samym początku przez cały rok śmigałem w singla, bo jeszcze nie grałem multiplayera w grach ftp, wstyd przyznać, ale wstydziłem się tego xD .
Mój - niegdyś - najlepszy kumpel zachęcił mnie do gry na multiplayerze, poinstruktował jak ściągnąć i zainstalować patcha, po czym ściągnął moją ulubioną postać SW, mianowicie Samuela L.... Mace'a Windu Razz

.
Zacząłem grać pod własnym imieniem, czyli Adam (lol, gdyby nie krog to byście mieli 2 Adamów w klanie Razz

), wytłumaczył mi również jak zmieniać kolory liter i z początku wyglądałem jak [cenzura]ek.
Moim 1-szym serwerem na jakim grałem był Pax Game Serwer (czy jakoś tak), załączyłem duale i zacząłem siekać - ale w przeciwieństwie do was nie nazwali mnie lamą, bo jakimś cudem trafiłem w środek ffa - i jakimś nieziemskim cudem podczas mojego 1-szego dnia, a raczej 2 godzin zostałem leaderem ze scorem ponad 70, wtedy zauważył mnie krogulec i zaproponował dojście do klanu, co prawda byłem n00bkiem i z początku nie jarzyłem co i jak, ale krogulec poinstruował mnie jak wszystko należy zrobić, zarejestrowałem się na forum |UD| i uczęszczałem na jego www (www.ud.xt.pl <-- jeszcze zipie).
|UD| był klanem z przyszłością, a krogulec - do czego raczej mati/kamgór się nie przyznają za światy - był niezłym CL'em, frekwencja na treningach była niezła i potrafił dobrze wykorzystać czas poświęcony na treningi, był dyktatorem kilkakrotnie gorszym od Kamgóra, ale czy to nie sprawiło, że właśnie każdy uczęszczał na treningi i zachowywał kulturę?
Po krótkiej chwili w |UD| poznałem Fasola, z którym po cichu rywalizowałem, kto jest lepszy w staffie (przeżuciłem się z duali na staffa), później pojawił się mati, którego zrekrutowałem za przyzwoleniem krogulca do klanu (i w tym samym dniu dzięki mnie wygrał turniej klanowy), na końcu pojawił się Kamgór, to był koleś, pamiętam jak ciutas n00bił - teraz się do tego nie przyzna xd - i razem z nim i matim bawiliśmy się w ffa, każdy staffem.
Miesiąc/dwa później krogulec mianował mnie vCL'em i kiedy odszedł przejąłem pałęczkę, po krótkiej chwili zrozumiałem, że potrzebuje również vCL'a i mianowałem nim Kamgóra, który robił szybkie postępy singlem i skinem Obi-Wana
( xD ), kieyd byłem zrozpaczony, do klanu wrócił krog i przejął CL'a, spytał się mnie, czy chce być vCL'em, ale odmówiłem, jako że jestem gość honorowy, a vCL'em był kamgór, sam się zdegradowałem do rangi adepta, po kilku dniach gry z krogulcem aż się zdziwił, że mam adepta i - to był najwyższy awans w historii klanu - z adepta wskoczyłem odrazu na Jedi Knighta.
Krogulec po miesiącu oddał pałeczkę Kamgórowi, bo był to dla niego wstyd, iż vCL jest lepszy od CL'a i odszedł, jednak postawił mu ostry rygor postępowania jako CL.
Kamgór się wściekł, pamiętam jak się wyżalał na treningu przy mnie, matim i fasolu, to właśnie wtedy zdjęli tagi |UD| i załozyli przy pomniku Ragnosa klan >)SH(<, z początku byłem ich wielkim wrogiem, a krogulec wrócił z powrotem na CL'a UD, a mnie przywrócił vCL'em, razem tępiliśmy SH, ale kiedy byłem sam na sam z nimi nie mogłem powiedzieć żadnych obscenicznych rzeczy, albowiem to wciąż byli moi kumple (znacie X-Men i stosunki Charles Francis Xaver - Eric Lanshert (Magneto), to było coś w tym stylu).
Krogulec ponownie odszedł, a ja zostałem CL'em, później odszedłem w tajemnicy do SH, jako Ares xD , pamiętam jak to z matim grałem już singlem i o dziwo... udawało mi się go w miare pokonywać, później wkroczył Kamgór - byłem ciutas zestresowany - ale pograłem z nim i na wejście dał mi |S|, później awansowałem na |A| i większość czasu przebywałem z F-Fanem, którego niestety wyrzucili.
Po krótkim czasie założyłem (MAD), był całkiem dobry i miał wielu dobrych ludzi, ale nie miałem iskry, żeby go prowadzić (oprócz tego, Wiesio był niezastąpioną pomocą, takich ludzi jak Fasol/Wiesio/Rockford cenie najbardziej, bo lubię ich charakter).
Wróciłem do SH, potem znowu odszedłem i tak jakoś 6x, potem doszedłem do SW, i później założyłem CoF, które prawdopodobnie dalej by istniało, gdyby nie moja komputerowa przerwa.
-)GoE(- tak zwał się klan - obecnie "-sine-" - do którego później dołączyłem pod ksywą Pan Woźny i pomogłem w dostaniu się do ćwierćfinału 2 serii Oblivion Tour (już nie DoO, tylko SW), kiedy zostałem u nich radnym... odszedłem i wróciłem do SH kiedy miało problem, starałem się mu przywrócić ducha i może jakoś mi się udało (chociaż podziękowań tutaj nie usłyszysz Cool

... ), tak czy inaczej zostałem vCL'em i resztę już znacie, w jk3 gram 2 lata.

Legenda Bucza nigdy nie pryśnie!

btw. Rock, nie musisz być pr0 w jk3, ważne, że nim jesteś w SC Very Happy

Rofl, najdłuższy post xD

Cytat:

Moim 1-szym serwerem na jakim grałem był Pax Game Serwer

True... dlugo sie tam grało Rolling Eyes

Cytat:

|UD| był klanem z przyszłością, a krogulec - do czego raczej mati/kamgór się nie przyznają za światy - był niezłym CL'em

UD był klanem raczej z przeszłością, bez przyszłości powiedziałbym Very Happy

A krog musiał sie skonczyc. na poczatku bylo takie cos ze mnie do niego przyciagało. ale chlopak w sumie grać nie umiał i postępów nie robił....

Cytat:

ekwencja na treningach była niezła i potrafił dobrze wykorzystać czas poświęcony na treningi

Treningi o tyle że były urozmaicone. Czasem w klimacie SW typu ustawianie w szeregu, powtarzanie jakichs sekwencji, turnieje wew-klanowe. Ogólnie do trenów chyba nie ma sie co przyczepić... przyciągały... przez pewien czas...

Cytat:

na końcu pojawił się Kamgór, to był koleś, pamiętam jak ciutas n00bił - teraz się do tego nie przyzna xd - i razem z nim i matim bawiliśmy się w ffa, każdy staffem.

Fajne czasy, kazdy z nas był cieniutki jak barszcz na poczatku Very Happy

leciały same special hity i jakies pojedyncze ciosy. calkiem inaczej wyglada to dzisiaj... Był taki oldschool (kto pamięta miotłe kroga Very Happy

??)

Cytat:

a mnie przywrócił vCL'em, razem tępiliśmy SH,

ke??

Cytat:

większość czasu przebywałem z F-Fanem, którego niestety wyrzucili.

Niestety... no pożal sie P.Boże.... rofl2 ;P

A reszta sie w miare zgadza ;P